Lancia Stratos - historia legendarnego auta
rally, 12/07/2016 - 12:08
Rywalizacja Włochów z Francuzami na trasach odcinków specjalnych doprowadziła do powstania Lancii Stratos. Dowiedz się więcej o tym legendarnym samochodzie.
W pierwszych latach istnienia czegoś, co dziś nazywamy sportem motorowym, maszyny rajdowe były jedyne w swoim rodzaju. Budowane przez konstruktorów-pasjonatów, cechowały się przede wszystkim oryginalną konstrukcją i unikatowością. Z czasem samochody stawały się coraz powszechniejsze, a rajdówki były jedynie zmodyfikowanymi autami seryjnymi. W latach 60. i 70. producenci nie inwestowali w zaawansowane, wyczynowe konstrukcje. Ich produkcja była nieopłacalna z ekonomicznego punktu widzenia. Na rajdowych trasach pojawiały się modele niemal identyczne z tymi, które w salonie mógł kupić każdy.
Gdy Renault pokazało wyczynową Alpine A110 bazującą na seryjnym Renault 8, okazało się, że stricte rajdowe auta mają sens. W tym czasie konkurencję stanowiły Fiaty 124, Saaby 96 czy Lancie Fulvie. Co prawda Włosi Lancią Fulvią zdobyli mistrzowski tytuł w 1972 roku, ale to już nie byli żadni przeciwnicy dla lekkiego i zwinnego Alpine-Renault. Nic dziwnego, że Francuzi wygrali mistrzostwa konstruktorów w 1973 roku z druzgocącą przewagą nad rywalami. Lancia nie mogła na to pozwolić i Włosi wzięli się do pracy już na początku lat 70. jakby przewidując przyszłość.
Wizja
Ówczesny menedżer rajdowego zespołu Lancii – Cesare Fiorio – doznał wizji stworzenia wyczynowego samochodu, na bazie którego powstanie rajdowa Lancia. Wizja ta pojawiła się w głowie Fiorio pod wpływem prototypu przedstawionego w Turynie, w 1970 roku przez Enrico Bertone. Był to pierwszy prototyp Stratosa, który dziś znany jest pod nazwą Stratos Zero.
W latach 70. homologacja wymagała 500 sztuk modelu produkcyjnego, aby spełnić jej wymogi. Później liczbę tą zmniejszono do 400 sztuk. W tamtych czasach, była to liczba na tyle duża, że nikt nie odważył się projektować modeli drogowych z przeznaczeniem tylko i wyłącznie do rajdów. Cesare Fiorio chciał zbudować taki wóz, zupełnie popuszczając wodze fantazji. W ten sposób rozpoczął prace, nad Stratosem.
Takiego auta nie sposób zapomnieć (fot. pl.wikipedia.org).
Praca
Fiorio zebrał kompetentnych ludzi, takich jak stylista Marcello Gondini, Gianpaolo Dallara – twórca Lamborghini Espada i Miura czy pracujący wcześniej dla Ferrari Pierre Ugo Gobatto. To właśnie ten ostatni, przekazał w „tajemnicy” Fiorio, że Ferrari wycofuje z produkcji model Dino. W związku z tym magazyn pozostanie pełen części do tego auta. Zwłaszcza silniki były łakomym kąskiem. Cesare Fiorio walczył o zdobycie silników Ferrari dość długo i musiał czekać do zakończenia produkcji Dino. Gdy pozostało 500 sztuk udaje się dogadać z Enzo Ferrari.
Tak właśnie w 1972 roku, 2 lata po premierze konceptu Stratos Zero, pod maskę Stratosa trafił silnik V6 o pojemności 2,4 litra, mocy 240 KM, zasilany trzema gaźnikami Webera. Zastąpił on słabą jednostkę V4 z Fulvii, która miała być pierwotnie źródłem napędu Stratosa i taką zamontowano w pierwszym prototypie. Silnik oczywiście umieszczony za plecami kierowcy i pasażera, napędzał koła tylne poprzez 5-bigową skrzynię.
Za nadwozie odpowiadała firma Bertone. Tam powstawały również karoserie do Lamborghini Espada i Fiata X 1/9. Dla Stratosa wygospodarowano niewielką część hali produkcyjnej. Stamtąd gotowe nadwozia jechały do zakładów Lancii na ostateczny montaż.
Debiut
W 1972 roku Stratos zadebiutował na rajdowych odcinkach w Tour de Corse. Za kierownicą usiadł Sandro Munari. Niestety nie ukończył imprezy z powodu awarii zawieszenia. Z tego samego powodu Munari nie ukończył Rajdu Costa Del Sol. Podjęto decyzję o przebudowie zawieszenia, które zmieniono z dwuwahaczowego, na dużo prostszą kolumnę typu MacPherson z jednym wahaczem.
Lancia Stratos Turbo zaliczana do grupy 5 w RMŚ (fot. edwc/flickr.com, lic. CC-BY-2.0).
Sukcesy
Jak się okazało, zmiany wprowadzone przed sezonem 1973 okazały się strzałem w 10. To właśnie w tym roku Stratos wygrał pierwszy rajd. Był to hiszpański Rajd Firestone. Za kierownicą oczywiście załoga Sandro Munari i Mario Mannucci. Miesiąc później Stratos zajmuje 2 miejsce w Targa-Fiorio, a później zwycięża w Tour de Corse.
Lancia Stratos nie startowała wówczas w mistrzostwach świata, gdyż auto nie miało jeszcze wymaganej homologacji. Uzyskano ją dopiero w październiku 1974 roku. Dzięki temu Stratos wziął udział w mistrzostwach świata dla producentów. Sezon 1974 był o tyle charakterystyczny, że składał się tylko z 8 rund, z czego aż 5 rozegrano od października do listopada. Stratos uzyskał homologację dokładnie na dzień przed Rajdem San Remo, w którym Sandro Munari zwyciężył z druzgocącą, ponad 7-minutową przewagą nad drugim Giulio Bisulli jadącym Fiatem Abarth 124 Rallye. W tym sezonie Lancia nie miała sobie równych w niemal wszystkich rajdach, które kończyła. Włoski zespół zdobył pierwszy tytuł mistrzowski ze Stratosem.
Sezon 1975 to ciąg dalszy pasma sukcesów Lancii. Już w pierwszej eliminacji Munari pokonał trio jadące Fiatami 124. W Szwecji wygrał Bjorn Waldegard. W Safari Lancie zajęły 2 i 3 miejsce za Peugeotem 504 Ove Anderssona. Później zwycięstwa przyszły dopiero pod koniec sezonu w San Remo i Tour de Corse. To wystarczyło do zdobycia drugiego tytułu najlepszego producenta przed Fiatem i Alpine-Renault. Warto wspomnieć w tym miejscu, że tytuły mistrzowskie nie były przyznawane kierowcom.
Nie inaczej było w kolejnym roku, tylko że tym razem zespół Lancii zdobył niemal 2 razy więcej punktów, niż drugi w klasyfikacji Opel. Żartowało się, iż Cesare Fiorio zbudował samochód, którego inni producenci tak się bali, że zaczęli wycofywać się z mistrzostw. Zwycięstwo pozostałych ekip zwykle zależało od tego, czy kierowcy Lancii ukończą zawody lub czy w ogóle w nich wystartują.
Rajdowa historia Lancii Stratos to nie tylko mistrzostwa świata. Stratosy królowały na wszystkich rajdowych trasach. Wystarczy wspomnieć o dwóch tytułach mistrza europy z rzędu i dwóch tytułach mistrza Francji w tych samych latach, zdobytych przez Bernarda Darniche.
Historia Lancii Staratos na odcinkach specjalnych zakończyła się w 1982 roku (fot. pl.wikipedia.org/Salon RetroMobile France, lic. GNDL & CC-BY-2.5).
Przejście do historii
W 1977 roku zespół został wykupiony przez Fiata. Lancie nie pojawiały się już regularnie na trasach mistrzostw świata. Sandro Munari wygrał jedynie w Monte Carlo, a trzecie miejsce zdobył w Safari. Zespół wystartował w pięciu eliminacjach. Choć inni kierowcy, m. in. Raffaele Pinto, Mauro Pregliasco czy Tony Carello jeździli w czołówce, to jednak Fiat promował swój model 131 Rallye, ostatecznie zdobywając mistrzostwo. Warto wspomnieć, że w 1977 rozegrano puchar dla kierowców o nazwie FIA Cup for Rally Drivers. Wygrał go Sandro Munari jadący oczywiście Lancią Stratos.
Lancie startowały w światowych rajdach sporadycznie do 1982 roku, wystawiane przez zespoły prywatne. Ostatnim sukcesem w światowym czempionacie było 1 miejsce w Monte Carlo ’79 zdobyte przez Bernarda Darniche - wbrew powszechnej opinii, najlepszego kierowcy Lancii Stratos. Poza mistrzostwami, Stratosy wygrały jeszcze w 13 ważniejszych rajdach.
Polski akcent
Stratos pojawiał się również na polskich odcinkach specjalnych. W 1976 roku w Rajdzie Polski wystartował nim i wygrał Andrzej Jaroszewicz z Ryszardem Żyszkowskim w roli pilota. Jednak prawdziwa uczta dla kibiców zapowiadała się rok później, gdy do Polskiego zgłoszono 4 Stratosy. Mieli nimi pojechać Jaroszewicz, Munari, Darniche i Carello, ale ostatecznie wystartował tylko Jaroszewicz i Darniche.
Bernard Darniche zwyciężył, zdobywając tym samym tytuł mistrza Europy, natomiast Jaroszewicz rozbił Lancię na drzewie. Jednak nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre. Szczątki Stratosa Jaroszewicza pozbierano i wysłano do Ośrodka Badawczo-Rozwojowego FSO. Tam polscy inżynierowie stworzyli legendarny już egzemplarz tzw. Stratopoloneza, czyli Poloneza z napędem Stratosa.
Koniec Stratosa i początek nowej ery
Era Lancii Startos minęła bezpowrotnie w 1982 roku, kiedy wygasła rajdowa homologacja. Model ten został prawdziwą legendą nie tylko dlatego, że dominował na światowych odcinkach specjalnych, ale również dlatego, że był to pierwszy w historii samochód zbudowany tylko i wyłącznie z myślą o rajdach. Można śmiało powiedzieć, że był prekursorem późniejszej grupy B, w której również Lancia była pionierem. Ale to już zupełnie inna historia…