Oponeo Motorsport po 28. Rajdzie Grudziądzkim
rally, 06/29/2011 - 07:42
28. Grudziądzki Rajd Samochodowy za nami. Uczestnicy zawodów, a wśród nich dwie załogi Oponeo Motorsport (Dariusz Topolewski z Filipem Biesek oraz Arkadiusz Kocemba z Sewerynem Rutkowskim mieli do pokonania 12 prób zręcznościowych, które zaplanowano na nawierzchniach asfaltowej i szutrowej. Ich łączna długość wynosiła prawie 53 km. Próby były zlokalizowane w 4 miejscach. Pierwsza z nich mieściła się w centrum Grudziądza, na Placu Niepodległości. Zmagania kierowców można było także obserwować na parkingu przy ul. Sienkiewicza (trzykrotnie), na terenie jednostki wojskowej przy ul. Bema (trzykrotnie) oraz na szutrowej nawierzchni na poligonie w Grupie (dwa razy).
Na Placu Niepodległości kierowcy musieli pokonać slalom. Pierwsza próba zręcznościowa w tym miejscu pełniła również funkcję prologu rajdu. Etapy na parkingu charakteryzowały się wąskimi nawrotami i długimi prostymi. Uzyskanie dobrego wyniku na terenie jednostki wojskowej wymagało bardzo dużej sprawności w manewrowaniu między słupkami.
Filip Biesek: Próby przy ulicy Bema były bardzo trudne. Faworyzowały małe i lekkie auta. Świadczy o tym fakt, że najlepszy wynik uzyskał tam kierowca w popularnym Maluchu zdecydowanie wyprzedzając konkurencję.
Oprócz prób na asfaltowych nawierzchniach, organizatorzy przewidzieli zmagania na szutrze.
Filip Biesek: Odcinki szutrowe były słabo przygotowane. Poza tym mieliśmy sporego pecha. Na jednym z wąskim nawrotów było bardzo grząsko i oba nasze samochody się zakopały. Było to po części spowodowane także tym, że postanowiliśmy jechać na oponach typu semi-slick. Inni kierowcy, jadący na oponach szutrowych, mieli tam mniejsze problemy. Część uczestników ratowała się przejeżdżając obok po trawie (trzeba było zrobić to bardzo wolno, bo na przejazd było bardzo mało miejsca – przyp. red.). W całym rajdzie opony spisywały się bardzo dobrze. Odkopywanie aut kosztowało nas i drugą załogę straty wynoszące około 2 minut. Nieprecyzyjny był także jeden ze schematów w książce drogowej. Popełniłem przez to błąd, który spowodował powiększenie straty. Za innym razem przecięliśmy obie prawe opony.
Poza wspomnianymi kłopotami, w całym rajdzie załoga D. Topolewski / F. Biesek jechała bardzo dobrze. Gdyby nie one byłaby duża szansa na zwycięstwo w całym rajdzie.
Filip Biesek: Walczyliśmy do końca. Na rozciętych oponach przejechaliśmy próbę wyprzedzając konkurencję o 5 sekund. Po szybkiej wymianie mogliśmy kontynuować walkę na fragmentach asfaltowych w Grudziądzu.
Podobne wrażenia po rajdzie ma też Arkadiusz Kocemba: Zakopaliśmy się podobnie jak inne załogi. Był to bardzo rozjeżdżony, ciasny nawrót z dużą ilością naniesionego piachu. Po bokach był ograniczony wkopanymi oponami. W związku z tym nie było wielu możliwości ominięcia tej "piaskownicy". Co więcej, przed zakrętem znajdowała się mocno wybijająca hopa, która praktycznie uniemożliwiała skuteczne hamowanie. Punkt faktycznie był bardzo trudny, a schemat w książce drogowej skrajnie uproszczony i nikt na pierwszym przejeździe nie spodziewał się takiej niespodzianki. Z powodu niedokładnego rysunku pogubiliśmy się też na innym odcinku na poligonie.
Za drugim razem kłopotliwe odcinki przejechaliśmy bez błędu i w dobrym tempie. Na tych odcinkach łatwiej mieli uczestnicy poprzedniego rajdu. Debiutanci mieli trudno, ponieważ nie było możliwości zapoznania się z trasami przed startem.
Pochwały należą się oponom marki Federal, na których startowali nasi zawodnicy.
Arkadiusz Kocemba: Federale sprawdziły się bardzo dobrze. Przyzwoita trakcja na luźnej nawierzchni to zasługa szerokich rowków bieżnika. Na brudnym, zapiaszczonym asfalcie i betonie też spisały się zadowalająco. Są dość sztywne i przy ciśnieniu rzędu 2,6 bara nie mają tendencji do zawijania się na betonie nawet podczas "podcinania" hamulcem ręcznym. Opony nie sprawiły zawodu i potwierdziły swoją uniwersalność i przydatność na imprezach typu KJS. Federale wypadają bardzo pozytywnie w zróżnicowanych warunkach i uważam, że są godne polecenia do amatorskich zastosowań sportowych.
Ostatecznie załoga D. Topolewski / F. Biesek zajęła 8. miejsce (3. w klasie 4), a A. Kocemba / S. Rutkowski 10. miejsce (4. w klasie 4).