Rajd Koszyc 2012: Gacek najlepszy w grupie N!

rally, 09/10/2012 - 06:04

Na mecie Rajdu Koszyc Marcin Gagacki i Marcin Bilski (Mitsubishi Lancer EVO IX RS) zameldowali się na 1. miejscu w klasyfikacji grupy N i na 6. pozycji w generalce RSMP!

Warunki na odcinkach specjalnych były trudne. Trasa pierwszego dnia była mocno dziurawa, półszutrowa, wymagająca nie tylko szybkości, ale przede wszystkim rozwagi. Wielu kierowców narzekało w szczególności na odcinek Izra, który miał niewiele wspólnego z rajdami asfaltowymi. Łatwo było rozciąć oponę, zniszczyć zawieszenie czy wylądować w rowie. Przekonało się o tym kilku zawodników, m.in. Norbert Herczig i Jarosław Kołtun.

Problemy pierwszego dnia mieli także Wojtek Chuchała, Jan Chmielewski (defekt skrzyni biegów) i Łukasz Habaj. Popularny „Siemanko” na dojazdówce jechał z uszkodzonym zawieszeniem (do awarii doszło na dziurawej partii po mecie lotnej OS-3) i został zatrzymany przez policję, która nie pozwoliła na dalszą jazdę. Do ścigania Chuchała mógł wrócić dopiero nazajutrz.

Po pierwszym dniu nasi zawodnicy prowadzili w grupie N i byli na 6. miejscu w RSMP. Plan na drugi dzień zakładał utrzymanie tej pozycji.

Marcin Gagacki: My staraliśmy się jechać zachowawczo, dobrym tempem, a przede wszystkim chytrze. Wynik jest całkiem słuszny, więc obrana taktyka okazała się właściwa. Można było jechać szybciej, ale nie chcieliśmy ryzykować. Podczas jednego z cięć na pierwszej pętli pękła felga. Nie było z tym żadnego problemu. Usterkę zobaczyliśmy dopiero na serwisie.

Trasa rajdu bardzo mocno obciążała sprzęt (fot. Arkadiusz Bar).

Trasa w sobotę pozwalała na szybszą jazdę. Nie było ryzyka zniszczenia zawieszenia, kół czy wypadnięcia z drogi, bo na odcinkach nie leżało tyle kamieni i zanieczyszczeń, co pierwszego dnia. Załoga Oponeo Motorsport chciała wykorzystać korzystne warunki i przyspieszyć, ale się nie dało, bo sprzęgło zaczęło się ślizgać. W związku z tym postanowili swoim tempem dowieźć do mety zwycięstwo w klasie i powalczyć z Janem Chmielewskim w generalce. Mądra jazda i kontrola nad sytuacją pozwoliły zrealizować plan w 100%. Drobną przygodę nasi zawodnicy mieli jedynie na ostatnim odcinku specjalnym…

Marcin Gagacki: Na ostatnim odcinku coś zaczęło dymić, auto wpadało w wibracje i nie wiedzieliśmy co się dzieje. Po zjechaniu stwierdziliśmy wyciek oleju ze skrzyni biegów i postanowiliśmy delikatnie spróbować dojechać do serwisu. Okazało się, że ukręcił się wałek napędowy przedniej półosi. Olej wylewał się ze skrzyni, ale daliśmy radę ukończyć ten ciężki rajd. Gratulujemy wszystkim, którym udało się dojechać do mety Rajdu Koszyc, bo tutaj dotrzeć do mety to naprawdę wielkie wydarzenie. Wysokie miejsce w rajdzie cieszy, trochę przy pomocy konkurencji, ale najważniejsze jest to, że nie popełnialiśmy błędów na trasie. Dobra, płynna jazda dała nam taki wynik. Bardzo dziękuję mechanikom, pilotowi i sponsorom!

Cały rajd wygrał Kajetan Kajetanowicz, który tym samym zapewnił sobie trzeci z rzędu tytuł Rajdowego Mistrza Polski. Drugi na mecie Grzegorz Grzyb także wrócił do Polski w koronie mistrza, ale nie Polski, tylko Słowacji.

Marcin Gagacki w dalszym ciągu jest wiceliderem grupy N. W Rajdzie Polski i Dolnośląskim czekają nas z pewnością wyjątkowe emocje!

Załoga Oponeo Motorsport może być w pełni zadowolona z osiągniętego wyniku (fot. Arkadiusz Bar).

Pierwsza dziesiątka Rajdu Koszyc 2012

Łączona klasyfikacja Mistrzostw Słowacji, Węgier i Polski:

*klasa OPEN, zawodnik nieklasyfikowany.

Zobacz klasyfikację RSMP

Zobacz klasyfikację grupy N w ramach RSMP

Galeria zdjęć z Rajdu Koszyc 2012

• Komentuj